poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Nowe zwyczaje weselne

Fajnie było! A jednak!

Okazało się, że jednak, jak się zawarło prawdziwą przyjaźń lata temu, to kwestia nie widzenia się paru miesięcy, lat nawet - nie robi żadnej różnicy.
Powspominaliśmy, potańczyliśmy, pośmialiśmy, popiliśmy - znaczy się wesele udane :-)
Następnego dnia rano, znaczy się w okolicach godziny 13.00 usiedliśmy już na spokojnie przy śniadaniu, co poniektórzy jedli śniadanie dopiero za trzecim podejściem, i orzelkiśmy, że tak dalej być nie może i spotykamy się wszystcy w październiku. Ot, co! 
I co - zapewne wyjdzie z tego wiadomo co, bo 10 osobom rozsianym po Polsce, zapewnie zajebiście trudno będzie zgrać wszystkim pasujący termin, ale co tam, ważne, że chęci są. 
Po śniadaniu padło hasło - a gdzie tu jest posterunek policji? 
Ekhem, że co? My tu po weselu, zabawie, a komuś chce się na policję iść? Czy jeszcze nie wytrzeźwiał i głupie pomysły się głowy czepiają?
My tu gadu gadu, a facetów kolejka idzie, prawie gęsiego, bo okazało się, że posterunek niedaleko. 
Co się okazało?
Faceci byli na tyle odpowiedzialni, że poszli podmuchać w alkomat na posterunku, by sprawdzić, czy już mogą jechać. 
Nie byłam jedyna zadziwiona, pozytywnie zaskoczona podejściem naszych mężów, chłopaków, weselnych partnerów - kierowców, by bezpiecznie dowieźć nas do domów. 
Tworzy się wreszcie nowa weselna tradycja - trend na odpowiedzialny powrót z zabawy.
Brawo chłopaki!

3 komentarze:

  1. Powiem Ci z doswiadczenia, ze nawet 17 lat przerwy w kontaktach z przyjaciolmi nie robi roznicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. o to to bardzo mi się podoba ten nowy zwyczaj

    OdpowiedzUsuń
  3. I policja bez szemrania zbadała? Moja Asia kiedyś wypiła jedno piwo na koncercie. Posterunek tuż obok klubu. Weszła i... natrafiła na bardzo silny opór!
    PS. Dla Twoich panów - szacun!

    OdpowiedzUsuń