Jestem winna wybaczenie czytelnikom/ niczkom i o nie właśnie proszę. Biję pokłony, buch buch!
Och cóż, tak dużo się wydarzyło...
Obroniłam się w międzyczasie września, tym samym zasilając grono bezrobotnych humanistów. Nie czuję się zbyt dobrze w tych szeregach, ale cóż począć, skoro spawać potrafię, ale nie mam tego udowodnionego na papierze... Do układania kostki też się nie nadaję, a sekretarek Ci u nas dostatek. Mam chrapkę napisania książki, oprócz wspomnianego już tomiku wierszy, który się staram wydać od Bóg wie kiedy i ciągle jest coś nie tak, ale czytelników wśród naszego narodu można znaleźć jak na lekarstwo.
Ale to dyrdymały.
Zaraz po obronie wyjechaliśmy z Mężulskim na wspaniały urlop i nie było nas dłuuugo... Ach jak dobrze, nie słyszeć słów: "grycanki" "celebryta", tudzież innych... Ach jak mi było dobrze, aż mózg odpoczął!
Wrzucę Wam zdjęcia oczywiście, co by zarazić Czarnogórą, Albanią, ogólnie Bałkanami - bo jest czym!
Depresja jesienna, ogarnąwszy moje mózgowie na początku października, nie daje mi żyć do dziś, zobaczymy jutro, jak wstanę, może ona zostanie w łóżku :-) Zaiste dziwne jest to, jak szybko "łapiemy doła", a tak ciężko jest się z niego wygrzebać. Zbieranie grzybów trochę poprawiło mi humor ostatnio, a nawet wrzos we flakonie stał mi się odrobinę bliższy. Może nie będzie tak źle :-)
A teraz obiecane zdjęcia, może wspomnienie lata odmieni nie tylko mój nastrój?
Najsłynniejsze zakole rzeki Crnojevicy. Malowniczo meandrująca rzeka wpada do Jeziora Szkoderskiego, zahaczając przy tym obrzeża wzniesień, jakie otaczają Jezioro Szkoderskie. |
Stara trasa, biegnąca wzdłuż Jeziora Szkoderskiego, w dali widać jezioro. Droga asfaltowa, aczkolwiek wąska i bardzo kręta, typowo górska. |
Wdzierające się góry do Jeziora Szkoderskiego. W przybrzeżnych mokradłach chętnie gnieżdżą się pelikany. |
Po drugiej stronie tamy, roztacza się przepiękny widok na dolomitowe góry, na których rosną już tylko karłowate sosny i kosodrzewiny, a w dole można dostrzec cieniutką strużkę Pivy. |
Na terenie parku Durmitor można podziwiać nie tylko masywy górskie, ale także kaniony. Na zdjęciu największy z nich kanion Suszicy. |
Droga do Żabliaka przez park Durmitor. |
Przełęcz Sedlo. Sedlo, czyli po polsku "siodło" tworzą dwie góry, obok których (po lewej) prowadzi asfaltowa droga. Wrażenia z jazdy - niesamowite. |
Mam nadzieję, że Wam się podobało. Obiecuję pisać! Wybaczcie raz jeszcze nagłą nieobecność :-)
Owca.
Wybaczam, gratuluję, zdjęcia śliczne, widoki obłędne -zazdroszczę;))
OdpowiedzUsuńZdjecia cudne, mozna sie jednak w tej Czarnogorze z przyleglosciami zakochac:)
OdpowiedzUsuńa co do mnie? naiwnosc mi po prostu na imie:)piate:)
Pozdrowka jesienne jeszcze z polnocyi wylaz spod tej koldry! Pieknie jest!!
Gratuluję obrony! Praca się znajdzie, prędzej czy później. Oby prędzej! Widoki fantastyczne...
OdpowiedzUsuńnooooo, nareszcie :) już myślałam, że blog został zamknięty :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, jednak dobrze się czuć wśród swoich, mimo, że ostatnio się tak "blogowo" zaniedbałam. Jesteście naprawdę wspaniali! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńTakże marzę o Czarnogórze :) Zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńhey:)
OdpowiedzUsuńNie mow, ze tym razem...inne stany swiadomosci.
Moze bedzie Ci weselej:
http://moja-ameryka.blogspot.com/2012/11/mam-walory-na-ordery-ok-mialam.html
Milej zabawy:)